Postaw sobie cel, dąż do czegoś.
Przyznaje dużo łatwiej ruszyć tyłek i wyciskać z siebie 7 poty, gdy cel jest określony.
Szybkie życie w W-wie wybiło mnie z rytmu regularnych treningów, tu zdecydowanie łatwiej można było powiedzieć: brak mi czasu, jestem wykończona stresującym dniem w pracy, idę spać, poćwiczę jutro.
Brzmi znajomo?
Piszecie mi, że dla wielu z Was moje posty to wielka motywacja, a wiecie, kto ostatnio mnie zmotywował do działania Katja KLIK. Wystarczyło jedno zdanie (!) z wpisu Kwietniowy Misz Masz.
Mamy dzień wolny oprócz biegu, treningu i ogarnięcia łazienki zaplanowałam sobie rozpiskę życia na 2 mc- w weekend podzielę się z wami efektem finalnym :)
Do biegu z Nike zostało jeszcze tylko 9 dni! Cieszę się, że biorę udział w tym biegu, normalnie padałabym na łóżko i zasypiała jak dzieciak w parę sekund, jednak teraz z uwagi na to, że czasu jest bardzo mało to wiem jak ważny jest każdy trening przed startem- wymówka jestem zmęczona, nie mam czasu nie wchodzi nawet w rachubę. Woo- hoo!
A tak dziś wyglądał mój trening:
to sobie pyknęłam 4km ( tym samym jestem o 1 bieg bliżej swojego celu! )
Na biegu nie zakończyłam dzisiejszego aktywnego dnia!
Ewa i jej 35 minutowy skalpel - moja pupa. Szok, że kiedyś wykonywałam całą płytę bez zadyszki - dzisiaj zaciskałam zęby, żeby wykonać do końca niektóre ćwiczenia.
Już widzę medalik na końcu mety! jeszcze 9 dni i będziesz mój! woooo- hoooo!
o tak, dążenie do celu baaardzo motywuje! będę trzymać kciuki, za Twój bieg nike :)
OdpowiedzUsuńOgromne dzięki!
UsuńWażne żeby znaleźć motywację:) Ty ją masz więc wszystko możliwe:)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki:)
Super mieć cel:-) bez celu życie jest puste! Także wytrwałości!! :* i zapraszam do podjęcia wyzwania:
OdpowiedzUsuńhttp://fasterbetternicer.blogspot.co.uk/2013/05/28-day-fitness-challenge.html
jej ja 2 tyg przerwy ze wzgledu na remont, potem odwiedziny mamy, karmienie mnie slodyczami i teraz w ogole nie wiem jak zabrac sie za powrot ;(
OdpowiedzUsuńzacznij od spaceru 15 minutowego- zawsze się go wydłuży o kolejne 15 minut.
UsuńNiesamowicie zazdroszczę Wam tego biegu w Warszawie. Oficjalnie apeluję do Nike o organizację tego eventu również we Wrocławiu!
OdpowiedzUsuńdołączam się do apelu!
Usuńjestes cudowna!z tym czasem to masz racje! z niecierpliwoscia czekam na kolejny wpis! zycze sukcesu w biegu!mysle,ze bedziesz w scislej czolowce!
OdpowiedzUsuńStrasznie chciałabym pobiec na She runs the night, niestety nie mam możliwości :( Ale za to trzymam kciuki za Ciebie :))
OdpowiedzUsuńPowodzenia, trzymam kciuki :)
OdpowiedzUsuńHej, nominowałam Cię do Liebster Award.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
http://tysiacepomyslow.blogspot.com/
Masz rację! CEL- to podstawa sukcesu! :)
OdpowiedzUsuńJej! Dziękuję! Nie sądziłam, że jestem w stanie kogoś zmotywować. Ja mam od dłuższego czasu problem z multitaskingiem - skupiam się na treningach, to treningi idą świetnie, ale na całą resztę brakuje mi czasu. Staram się dokulturalnić, spotykać ze znajomymi - to znowu nie mam czasu na wciśnięcie treningów. Teraz ćwiczę łapanie balansu - to mój główny cel :) Problem właśnie tkwi w zagospodarowaniu tych godzin, które są bezproduktywne, bo przeznaczane na łażenie po sklepach, serfowanie w necie, oglądanie serialu, etc...
OdpowiedzUsuńKatja to ja dziękuję! Szczerze powiedziawszy po tym zdaniu przestałam czytać wpis i zaczęłam analizować, gdzie mi czas ucieka, o co chodzi?!
UsuńI ja dołączam się do celu łapania balansu- od wprowadzi do mieszkania minęlo 5mc a ja jeszcze nie zaprosiłam swojej kuzynki z Warszawy, normalnie będzie mi głupio zadzwonić i tłumaczyć się, dlaczego dopiero po takim czasie ją zapraszam :/ obym jedzeniem i gościną nadrobiła wszystko :)
Mary trzymam kciuki:)))!
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki, jestem pewna, że wybiegniesz z masą endorfin i radośnie pomkniesz jak strzała po medalik :)
OdpowiedzUsuńteż wracam do formy biegowej, więc życzę Ci powodzenia i nam obu wytrwałosci :)
Powodzenia !
OdpowiedzUsuń:))
OdpowiedzUsuńTrzymam za Ciebie kciuki. Ja także próbuję się za siebie wziąć a motywacja tak jak mówisz potrzebuje celu !
OdpowiedzUsuń