
Tak wpasowałam się w konwencję żartu prima aprilisowego, dając tytuł postowi: rezygnuję z bloga.
Choć nie do końca był to TYLKO ŻART- przez niektórych oceniony na bardzo słaby :)))))))))) z drugiej strony Anonim poinformował mnie świadomie/nieświadomie o tym, że mój blog jest oceniony wysoko i szukacie tu bardziej ambitnych treści- cieszy mnie to niezmiernie, bo takowe będą się pojawiać i tu właśnie małe uściślenie:
Choć nie do końca był to TYLKO ŻART- przez niektórych oceniony na bardzo słaby :)))))))))) z drugiej strony Anonim poinformował mnie świadomie/nieświadomie o tym, że mój blog jest oceniony wysoko i szukacie tu bardziej ambitnych treści- cieszy mnie to niezmiernie, bo takowe będą się pojawiać i tu właśnie małe uściślenie:
zamieniam blogowanie na vlogowanie
oj szybko z Wami się nie rozstanę, ba powiem więcej zbyt bardzo podoba mi się blo i vlo -gowania by z niego kiedykolwiek zrezygnować :)
1) Brak czasu na blogowanie- nie wyrabiam, poważnie, nie wyrabiam. Wstaję o 5:30 z pracy wracam o 18:30 (dojazdy mnie wykańczają) dzień w dzień 4h tracę na komunikację miejską. Padam (dosłownie padam) spać koło 21:30.
2) w weekendy też zdarza mi się pracować (w innej pracy)
3) jak już mam dzień wolny w weekend to zaczyna się maraton zakupów żywnościowych + sprzątanie + gotowanie
4) filmy będą typu "one take" maks 3 min + transfer bezpośredni do sieci
5) Blog będę traktować jako uzupełnienie do filmu i jak, będzie trzeba pojawi się tu komentarz do treści vloga. W bliżej nie określonym czasie nastąpi też publikacja postów dawno zaplanowanych czekających na dokończenie w kopii roboczej.
6) koniec z wymówkami , już dawno planowałam takie vlogowanie jednak co chwilę coś mi przeszkadzało: to światło, to brak makijażu, to zmęczenie (będzie go cała masa widoczna na vlogu, ostrzegam przed swoim przejęzyczaniem własnie w taki sposób ujawnia się u mnie zmęczenie najbardziej ), to bałagan, to potargane włosy, to kiepski aparat, to program MovieMaker w starej wersji do obróbki nagrania itd- idiotyczne wymówki.
7) będzie partyzantka- będzie w 100% prawdziwa Mary, może z czasem jakość filmów się poprawi, bo sama lubię oglądać coś bardziej dopracowanego jednak na dziś dzień korzystam z tego co mam i czasu, który no bez przesady znajdę 5min dziennie- błagam :P cieszę się na myślą jaki może z tego powstać inspirujący dokument po roku.
Co to za vlog?
Zobacz to zdjęcie.
Wiesz na czym polega różnica [ specjalnie ucięłam biust, żeby nie padła odpowiedź sylikon :)- już wiem jakich można się spodziewać uszczypliwości co po niektórych ]
Pozwól, że przekopiuję podpis samej autorki (klik do jej bloga)
Nie pozostaje mi nic innego jak sprawdzić tą mądrą wiedzę na sobie samej i to udokumentować, daję sobie rok. Serię filmów zatytułuję zaskakująco. Jak? dowiecie się za tydzień.
Na razie układam jadłospis i dałam sobie na to maksimum 6 dni.
Możesz zostać
- biernym obserwatorem
Na razie układam jadłospis i dałam sobie na to maksimum 6 dni.
Możesz zostać
- biernym obserwatorem
- aktywnym uczestnikiem
- dołączysz jak zobaczysz u mnie efekty
- wartościowym konstruktywnym krytykiem- jeśli przyłapiesz mnie na błędach poprzyj to dobrymi argumentami a będę obiecać poprawę
- hejterem ( mówię o społeczności YT, blogspot to oaza spokoju)- jeśli jesteś frustratem i jedyną komunikację jaką wysyłasz w przestrzeń to wyzywanie kogoś, ubliżanie itd to tak jak masz prawo do zostawienia "tak ambitnego komentarza" ja mam prawo do szybkiej interwencji:
a) kasując komentarz
b) blokując twoje konto- pamiętaj dla mnie to dwa kliknięcia, a przy komentarzu nastukasz się dość długo w klawiaturę- czyt. strata czasu, ja znam swój cel a jest niem inspirowanie innych do pracy nad sobą, także zapraszam zamiast hejtować porób sobie kilka przysiadów :)
Skoro mniej więcej zakres swojej nowej komunikacji wyjaśniłam, zapraszam do pierwszego filmu:
- wartościowym konstruktywnym krytykiem- jeśli przyłapiesz mnie na błędach poprzyj to dobrymi argumentami a będę obiecać poprawę
- hejterem ( mówię o społeczności YT, blogspot to oaza spokoju)- jeśli jesteś frustratem i jedyną komunikację jaką wysyłasz w przestrzeń to wyzywanie kogoś, ubliżanie itd to tak jak masz prawo do zostawienia "tak ambitnego komentarza" ja mam prawo do szybkiej interwencji:
a) kasując komentarz
b) blokując twoje konto- pamiętaj dla mnie to dwa kliknięcia, a przy komentarzu nastukasz się dość długo w klawiaturę- czyt. strata czasu, ja znam swój cel a jest niem inspirowanie innych do pracy nad sobą, także zapraszam zamiast hejtować porób sobie kilka przysiadów :)
Skoro mniej więcej zakres swojej nowej komunikacji wyjaśniłam, zapraszam do pierwszego filmu:
powodzenia ;)
OdpowiedzUsuńdziękos
UsuńMary kocham cię;D uwielbiam cię wariatko!! :) DO WARIATÓW ŚWIAT NALEŻY! :)
OdpowiedzUsuńvlog będzie kompletnie krejzi ze względu na moje nieuniknione przejęzyczenie- hahhaha
Usuńno to super :) właśnie o to chodzi :)
UsuńJarmuż to tylko u mnie na działce ;), w sklepie, czy na targu jeszcze nigdy nie spotkałam, ale myślę, że gdzieś na pewno musi być.
OdpowiedzUsuńFajny pomysł, z przyjemnością będę oglądać.
A jeśli jeździsz pociągami to pocieszę Cię, bo będzie już tylko gorzej ;)
nie żartuj... czemu gorzej... tak dojezdzam do centrum szybką koleją
UsuńEj ej ej! Pociągi i szybkie kolejki fajne są. Czasami zawodzą-fakt. Czasem za zimno,czasem za gorąco,ale iluż fajnych ludzi można w nich poznać, zdobyć masę spojrzeń gdy wcinasz owsiankę z kubka termicznego,poczytać, sprawdzić poczte, odpisać na mejle! Zawsze są jakieś pozytywy.
UsuńGorzej hmm kolejne podwyżki?!
A, jak do centrum to nie będzie tak źle, wydawało mi się, że mieszkasz teraz w Ząbkach.
UsuńA pociągi fajna sprawa, pewnie, też bardzo lubię,nowi znajomi, czas na czytanie itd, mimo wszystko za nic bym z nich nie zrezygnowała ;). A o owsiance nigdy nie pomyślałam.
Jarmuz spotykam normalnie w hipermarketach, bodajze w auchan i tesco.
UsuńPrzeczuwałam ten kierunek...normalnie, idę zagrać w totka:)
OdpowiedzUsuńżyczę szóstki!
UsuńYAY! do kwadratu i idę oglądać! <3
OdpowiedzUsuńsucpio! do zobaczenia w kolejnym odcinku.
Usuńdobry pomysł :)
OdpowiedzUsuńhej hej, może umieścisz jadłospis, taki przykladowy? znam zasady zywienia zdrowego, ale jako, że jestem beznadziejnym przypaskiem, jeśli chodzi o inwencję twórczą, to cienko u mnie z pomysłami. a Twoje posty zprzepisami strasznie lubiłam tu na blogu :)
OdpowiedzUsuńN.
powodzenia ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł! Na pewno będę oglądać! Powodzenia
OdpowiedzUsuńP.S. Witam w klubie "czerwonych nosków" :-) ja też mam ten problem jak wracam z pola.
Chyba też tak zrobię... nie mam czasu na pisanie a szkoda mi rezygnować z bloga
OdpowiedzUsuńMary, spadasz mi z nieba - właśnie się ogarniam z dietą. Niby jem zdrowo, ale mam wielką ochotę popracować nad jadłospisem bardziej.
OdpowiedzUsuńJa chce więcej! :D Czekam na kolejny filmik, bo zdecydowanie taka forma podoba mi się bardziej niż czytanie postów :)
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać filmików :D
OdpowiedzUsuńTeż myślałam o takim gadającym blogu, ale pewnie sporo mi zajmie ta decyzja... Ja piszę chaotycznie, a co dopiero z gadaniem... Tylko nie zapomnij o blogu, bo czekamy na nowe wpisy :)
OdpowiedzUsuńMary poprawiłaś mi humor ;D
OdpowiedzUsuńSzale są fajne, niedoczas sprawia,że jesteśmy zorganizowani,a dojazdów współczuje.
Ta dziewczyna rzekomo cwiczy 20 lat a w 2006 miała taki brzuch?:o Chyba,że była w ciąży...
OdpowiedzUsuńVlog to świetna sprawa!!! Sama zaczęłam go prowadzić kilka tyg temu i uważam ze jest zdecydowanie lepszy od treści pisanych :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia :)
OdpowiedzUsuńNie trzeba Ci makijażu, jak masz coś ciekawego do powiedzenia, to kręć zanim zapomnisz :D
OdpowiedzUsuńPrawda :)
UsuńTo prawda blog wymaga poświęcenia sporej ilości czasu, nawet sama sobie nie zdawałam z tego sprawę gdy rozpoczynałam swoje blogowanie. Vlog? Ok - będę obserwować i oglądać oczywiście :)
OdpowiedzUsuńpowodzenia i czekam na kolejny vlog
OdpowiedzUsuńjuż obejrzałam 1 vlog i czekam na więcej;)
OdpowiedzUsuńfantastyczny pomysł z tym vlogiem! życzę powodzenia z przerzuceniem się na zdrowe odżywianie, sama mam podobny problem, o ile wreszcie przekonałam się do ćwiczeń, to z podjadaniem jeszcze się nie uporałam :D ale do lata jeszcze trochę czasu, coś na pewno da się zrobić. Dlatego też założyłam bloga, by wrzucać tam swoje codzienne jadłospisy i zgarniać od wszystkich tony motywacji!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie :)
Ciekawy pomysł ;) Powodzenia
OdpowiedzUsuńJarmuż można kupić w Warszawie w każdą sobotę na biobazarze :)
OdpowiedzUsuńpowodzenia!
OdpowiedzUsuńMary świetny film, rób bez makijażu, z czerwonym nosem, w chuście czy nawet w piżamie - dla mnie liczy się tylko treść, a od ciebie ta treść jest jasna, bezpośrednia, szczera, czyli to co lubię najbardziej. czekam na więcej. : )
OdpowiedzUsuńpzdr
Droga Mary!
OdpowiedzUsuńBardzo lubię czytać Twojego bloga, ale jeszcze bardziej lubię Cie oglądać, dlatego baardzo mnie cieszy ta zmiana :) Ponadto cieszy mnie, że jednak nie będę musiała jeść pączków do końca życia, nie muszę rozstawać się z Ewą (zwłaszcza, że wczoraj kupiłam jej książkę!) i moimi nowymi butami :)
Mam nadzieję, że w filmikach będziesz opowiadała też o przepisach i treningach z książki :) Ja niestety czytając książkę zauważyłam duże braki w mojej kuchni, i to nie tylko w żywności :P nie wiem jeszcze jak poradzę sobie z brakiem piekarnika w akademiku, ale może coś wymyślę. Myślałam o tym, żeby "podmieniać" obiady i te, które wymagają użycia sprzętu robić w weekendy, kiedy jestem w domu, ale nie wiem, czy wtedy zmieniać wszystko, łącznie z treningiem? jak myślisz? Poza tym, jest jeszcze jeden problem, przez który szlag trafia wszystkie moje diety! rozkład moich zajęć- w tej chwili mam zajęcia we wtorki i środy od 8 do 18, przez co cały dzień jestem poza domem, czy wtedy jeść obiad na kolację, a kolację na obiad? Mary pomocy!
Pozdrawiam, aga. :))
ps: piszę ten komentarz już trzeci raz i jeśli znowu się nie doda to mnie chyba coś trafi!
Mary jesteś moim motywatorem, uwielbiam Twojego bloga, vloga też będę śledzić! Jesteś mega pozytywną osobą, która pokazuje, że chcieć to móc:)
OdpowiedzUsuńaaa i mam prośbę, kiedyś gdzieś widziałam, że pisałaś o pillingu kawowym, wstawiłaś jak to zrobić, ale nie mogę tego odnaleźć :/ mogłabyś przypomnieć co i jak?:D jest tego mnóstwo w sieci, ale wolę sprawdzone przepisy;)
jarmuż na kleparzu... zapraszamy do krakówka ;-)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam z matecznego , buziole!
super pomysł!
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie :)
tez wolę twoje filmiki, bo posty piszesz czesto bardzo chaotycznie i czasem ciezko sie polapac o co ci chodzi xD
OdpowiedzUsuńMary!! ale smutna wiadomość, uwielbiałam Twoje posty i nie będę ukrywać, że często mnie motywowały do działania, przykro czytać/słyszeć, że rezygnujesz z prowadzenia bloga :) może zróbmy zrzutę się na tableta dla Ciebie i będziesz pisać podczas dojazdów do pracy :D a tak serio to widać było od kiedy przeprowadziłaś się do Warszawy, że masz mniej czasu na prowadzenie bloga więc mam nadzieję, że vblog będzie miłym i równie motywującym zamiennikiem :) Ps. mała sugestia - często jak oglądam vblogi to lepiej jak są kręcone one na "siedząco" a aparat jest nieruchomo, lepsza jakość, aaaaa i chciałam jeszcze prosić o recenzję książki Ewy Chodakowskiej o której wspominałaś, jestem ciekawa co myślisz, pozdrawiam i owocnego vblogowania ! Asia
OdpowiedzUsuńbtw ta blogerka ChickenTuna ma sylikony :) i wcale sie z tego powodu nie kryje :) uwazam ze jej blog jest swietna inspiracją, kobieta ma juz chyba ponad 40 lat, formę jak nastolatka i jest bardzo otwarta :) Lubie Twojego bloga ale mysle ze vlogi tez beda fajne :) bo tez jestes pozytywna i zakrecona :D tez szukam jarmuzu, pytalam kiedys na kleparzu ale chyba jeszcez nie ten sezon :)) chociaz czytalam ze jarmuz mozna spotkac caly rok. Bede szukac dalej i sprobuje robic zielone smoothies :D
OdpowiedzUsuńpoza tym polecam filmy Forks over knives i hungry for change. Powiedza Ci o zdrowotnych plusach 'clean diet' :)
OdpowiedzUsuńSuper ale pliiis mów wyraźniej :D pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńcudowny brzuszek, też 'walczę' o takiego ale z A6W, ćwicze codziennie juz o 14 dni i już widać pierwsze efekty.
OdpowiedzUsuńDodatkowo P90X, też świetny zestaw ćwiczeń.
http://fasterbetternicer.blogspot.co.uk/2013/04/wyzwanie-1-wycwiczony-brzuch-z-a6w.html