Aaaaaaaa poznałam osobiście Ewę Chodakowską (woo-hoo!!!!). Ba! Byłam na jej treningu! Ba! jutro pewnie odkryję mięśnie na biodrach i piszczelach, w życiu nie doświadczyłam bardziej intensywnego treningu- Potwierdzam endorfiny szaleją :)
Zmęczona, ale przeszczęśliwa i do tego w objęciach Ewy. OMG! Nawet nie wiecie jakiego banana mam na twarzy.
Gdyby, ktoś z czytających miał wątpliwości kim jest Ewa odsyłam na jej stronę:
Facebook :http://www.facebook.com/chodakowskaewa ma już ponad 26 TYSIĘCY FANÓW, a licznik wciąż idzie w górę. Zaglądam do niej codziennie, znajdziecie tam zarówno jej trening jak i przykładowy jadłospis.
niemal jak robienie zdjęć z rockmanem ;)
OdpowiedzUsuńdla mnie to normalnie taki szał, że brak mi słów :)
UsuńNic a nic się nie dziwię Mary :*
Usuńpewnie pani Ewa szalenie motywuje ma żywo ;)
OdpowiedzUsuńEwa wyraźnie zaznaczyła na początku warsztatów, że woli jak się zwraca do niej po imieniu, bo słowo Pani wprowadza niepotrzebny dystans. Po za tym ona wygląda mi na 25 lat góra, wiec dziwnie byłoby mi do niej mówić per Pani skoro to moja rówieśniczka :)
UsuńA motywuje jak armata!
łał!!! Ewa jest cudowna, na żywo pewnie jeszcze lepsza :)
OdpowiedzUsuńNa żywo widziałam jej brzuch SKAŁA!!!! skała!
Usuńłaaaaaał! jak załapałaś się na jej trening? :D
OdpowiedzUsuńna fb było utworzone szkolenie i do niego dołączyłam, potem Ewa dzwoniła do każdej z dziewczyn i potwierdzała obecność, przekazując informacje:)
Usuńale super :)))
Usuńrewelacja :)
Usuńczemu nie pisałaś wcześniej ze coś takiego jest w Krk ? :( a w którym klubie były zajęcia?
UsuńPaulina, kto jak kto, ale Ty takie pytanie zadajesz. Po twoim blogu sądziłam, że na bieżąco śledzisz Ewę na jej FB a stamtąd o warsztatach się dowiedziałam. Mam dobra wiadomość Ewa powróci do Krk więc wszytko przed Tobą :) Zajęcia były w klubie SEMPRE.
UsuńŚledzę ale nie jestem na jej profilu codziennie, ogólnie na FB jestem bardzo rzadko, ostatnio wchodzę tylko po to aby sprawdzić stronę grupy mojego kierunku. Następnym razem na pewno będę. A do Sempre mam z 8 min tramwajem :)
UsuńJuż widzę dość dawno były zapisy i tylko na PW..
Usuńnie wiem co to jest pw, znalazłam link i zapisałam się w połowie maja, dobrze że zmienili datę, tydzień wcześniej byłam w Warszawie.
UsuńEwa powróci, więc bacznie czytaj jej facebook.
ah zazdroszczę :p
OdpowiedzUsuńnie ma co zazdrościć, cały czas szkolenia trwają, kazdy może się zapisać, a do tego czasu, ćwiczyć z jej płytą, albo darmowym programem i ŚLEDZIĆ jej fb często dodaje linki do krótkich filmików, w których wystąpiła jako gość specjalny :)
Usuńwiem kochana;) z Ewą ćwiczę od miesiąca;) i oczekuję jej w lipcu we Wrocławiu;)
Usuńpozdrawiam:))
Omg! She's so beautiful and thin *-*
OdpowiedzUsuńhttp://fantasyfashioned.blogspot.de/
You can get her workout program from ewachodakowska.pl for free. Those exercises gonna completely change your body shape. Keep in your mind that this workout program is not easy at all (!!!!). In fact, it is the hardest one I have ever seen! You must have discipline yourself and stick to it for at least 1 month (3 days a week ) to see resultes. Once you see results, you will not want to stop :))))
UsuńTake care
Mary
Zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńW Olsztynie też jest utworzone wydarzenie, czekam tylko na termin i teżsię wybieram na weekendowe warsztaty :)
supcio, daj znac jak było!
Usuńok :) Już napisałam kilka słów o Aqualince :)
Usuńkiedy w Olsztynie???
Usuńsądzę, że już była w Olszytnie, ale napisz do niej wiadomość prywatna na fb to na bank Ci odpisze.
UsuńI jeszcze Ja, .. ;) hihi
OdpowiedzUsuńByłaś dzisiaj????
UsuńJa Cie! Ja też chcę :) Oj na pewno trening był mega wyczerpujący ale też super naładował Cię energią :) Świetnie wyglądacie :*
OdpowiedzUsuńDzięks Karolina :) Był wyczerpujący po pierwszym treningu, rumieńce z twarzy schodziły mi przez pół h.
Usuńwidziałam na fb :) szkoda, że mam za daleko :(
OdpowiedzUsuńMoże będą bliżej twojego miasta. Dzisiaj na tych dwie dziewczyny przyjechały z zagranicy jedna z Wiednia a druga z Irlandii, szaleństwo !
Usuńmyślę, że Ewa raczej nie przewiduje przyjazdu do Walii ;D
UsuńSuper. Ale szczęściara ;-)
OdpowiedzUsuńJak to się mówi, szczęściu trzeba pomagać. Nawet dwa razy sie nei zastanawiałam jak zobaczyłąm ten trening wiedziałam, że na nim musze być! po prostu muszę!
UsuńWarto pomagać szczęściu i Ty Mary jesteś tego przykładem :-) Cieszę się razem z Tobą :*
UsuńTakie komentarze motywują do dalszej pracy, ja zabieram się za ćwiczenia, których Ewa wczoraj uczyła na warsztatach!
UsuńMary ale Ci zazdroszczę !!! :)
OdpowiedzUsuńtak jak pisałam innym dziewczynom, wypatrujcie info o warsztatach w swoim albo blisko swojego miasta i nie zastanawiajcie się dwa razy tylko rezerwujcie miejsca jak najszybciej :)
UsuńZazdroszczę Ci :-)
OdpowiedzUsuńTeż bym chciała z potrenować z nią na jednej sali :-)
Na bank Ewa będzie w Łodzi- kwestia czasu :) Daj czadu u niej na zajęciach .
UsuńZobaczymy co da się zrobić :-)
UsuńAle super ;) Gratuluję kochana znajomości ;D
OdpowiedzUsuńhahhahaha znajomość to za dużo powiedziane, cieszę się, że poznałam osobę, która mnie inspiruje :)
Usuńno pozazdroscic :) ja zaczynam trening od poniedzialku jednak pozostaje mi tylko filmik na kompie:) ale lepsze to niz nic :)
OdpowiedzUsuńto nie TYLKO filmik, dzięki niemu nie mam zakwasów 6 razy, przed warsztatami ćwiczyłam z tą płytą i dzięki temu, nie mam jakiś masakrycznych zakwasów :)
UsuńSpełnienie twoich marzeń! Gratuluję Mary! :)
OdpowiedzUsuńdzięki !
UsuńGratulacje !:)
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
Usuńwow! poznałaś ją osobiście???? Czy ona jest wysoka?
OdpowiedzUsuńMary, a wiesz, że miałam być na tym treningu - zgłaszałam się do Ewy przez Facebooka, ale niestety w tym czasie wypadał mi wyjazd więc nic z tego nie wyszło. Szkoda... Nie dość, że poznałabym Ewę to jeszcze Ciebie. Wiesz może, czy Ewa wraca do Krakowa z treningami w najbliższym czasie?
OdpowiedzUsuńKatja, gdzie Ty tak cały czas jeździsz też chce mieć taką robotę :PP|
UsuńEwa wraca do krk tylko nie wiem czy w najbliższym czasie :)
Jaka szkoda, że Cię nie było... na kawę mogłybyśmy pójść.
Coś Ci powiem, wydaje mi się, że jedna z dziewczyn mnie kojarzyła, co chwilę pojawiała się za mną albo koło mnie, podsłuchując rozmowę z dziewczyną, (którą poznałam na warsztatach) mega drażniące to było. Nic się nei odzywała a jak się na nią popatrzyłam to tylko się uśmiechała. dziwne...
Eh... jeżdżenie też może wyjść bokiem.
UsuńKurde, co za dziwna laska. Nie mogła podejść i powiedzieć, że czyta Twojego bloga? Jeśli wpadłabym na osobę, której bloga czytam to raczej wykorzystałabym szansę, żeby ją poznać. To mi przypomina ludzi, którzy zapraszają do znajomych na fejsie, a potem nie poznają na ulicy...
Dokładnie :) Choć ja tez się nie popisałam, bo przecież sama mogłam zagadać. Jednak tak durne teksty przychodziły mi do głowy jak : "co się tak mi przyglądasz?" albo "hej, zauważyłam, że podsłuchujesz moje rozmowy, kim jesteś, znamy się" - że w końcu się nie odezwałam
UsuńDopiero jak wracałam do domu, jakaś bardziej błyskotliwa myśli mi sie pojawiła i to w dość normalnym neutralnym tonie: Przyglądasz mi sie, tak jakbyś mnie znała, może czytasz mojego bloga? - takie łatwe a ja myślałam nad tym zdaniem przez 5h hehhehe czemu zawsze najlepsze teksty przychodzą Ci do głowy po jakimś wydarzeniu ....
Może dlatego że byłam, naprawdę poirytowana jej podsłuchiwaniem.
co do wyjazdów w pracy, doświadczyłam tego w jednej, gdyby towarzystwo było sympatyczniejsze to pewnie nawet takie wyjazdy by mi się podobały, a tak to marzyłam za każdym razem o powrotach :P
Usuńwracając, jeszcze na sekundę do dziewczyny, mogła mi się przyglądać rozumiem takie zachowanie, ale to podsłuchiwanie to było dość creepy.
UsuńCo jak co ale podsłuchiwanie jest mega irytujące! Mogła nie kojarzyć skąd Cię zna, ale łażenie i podsłuchiwanie to przegięcie. BTW, pamiętam jak niedawno trafiłam na blog jednej dziewczyny - twarz znajoma, przez kilka dni myślałam skąd się znamy i gdzie się spotkałyśmy. Po czym okazało się, że kiedyś dawno temu czytałam jej bloga o innej tematyce. Alzheimer się odzywa:)
UsuńGratuluję poznania Ewy :)
OdpowiedzUsuńJa miałam okazję wymienić z nią kilka wiadomości, jest szalenie miłą osobą i nawet przez maile dało się wyczuć jej pozytywną energię :)
Czy sobie coś poprawiała czy nie - nie obchodzi mnie to, wg mnie wygląda świetnie, a do tego jest bardzo pozytywna :)
ojejciu a gdzieś Ty Ją dorwała, wyglądacie tak promiennie na tym zdjęciu, że początkowo zaczęłam się make upu doszukiwać, świetnie wyszłyście!!
OdpowiedzUsuńSZACUN! :) To musiało być niesamowite uczucie poznać i spotkać osobiście kogoś, kto jest taką inspiracją. Gratuluję serdecznie!
OdpowiedzUsuńdlaczego ja to dopiero teraz zobaczyłam?!?! Fantastyczne przeżycie i niezły trening za Tobą. Mam nadzieję, że do szczecina Ewa też zawita :-)
OdpowiedzUsuńwow a jak ja poznalas?
OdpowiedzUsuńOj jak Ci fajnie :) Ewa to widze istna "podusia-tulusia" :)))
OdpowiedzUsuńJa właśnie wtedy byłam na Lidze Światowej w Katowicach.
Dzięki za kciuki :)
dziś pomimo,że pojutrze operacja płuca, dałam czadu z Ewą i zrobiłam skalpel :)
marzenia sa piekne...kiedys wkoncu sie spelniaja
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńMy partner and I absolutely love your blog and find a lot of your post's to be exactly what I'm looking
OdpowiedzUsuńfor. Do you offer guest writers to write content for you?
I wouldn't mind producing a post or elaborating on a lot of the subjects you write related to here. Again, awesome site!
Also visit my web site :: apartments for rent